środa, 13 lutego 2013

#002 - Beelzebub cz. I

Uwaga! Dużo wulgaryzmów!
Oga Tatsumi: Przeziębiłem się?
Furuichi Takayuki: Myślałem, że kretynów choroba nie łapie.
Oga Tatsumi: Ale mówią, że tylko idiota może się przeziębić w środku lata.
Furuichi Takayuki: Więc zgadzasz się, że jesteś głupi?

- – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - -
Asuka Ryoko: Proszę pana. Kanzaki, Himekawa, Natsume, Shiroyama, Furuichi, Oga, Kunieda, Omori, Tanimura i Hanazawa są nieobecni, bo bolały ich brzuchy. Nic więcej nie wiem.
- – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - -
Oga Tatsumi: Słuchaj, Beel. Mężczyzna nigdy nie cofaraz danego słowa. Pamiętasz o tym, nie? Ale wiesz co? Żaden zciebie mężczyzna, jeśli stoisz i się gapisz, jak ktoś krzywdzitwoich przyjaciół!
- – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - -
Oga Tatsumi: Morda, szczylu, bo obudzisz bachora.
- – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - -
Furuichi Takayuki: Kopnąłeś demona w łepetynę?! Dobra, masz u mnie za to szacun!
Oga Tatsumi: Liczy się pierwsze pierdolnięcie!

– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Hildegarda: Paniczu! Proszę, przestań się złościć!
Furuichi Takayuki: Złościć?! Toż to jest już prawie Armagedon!

– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Misaki Oga: Skąd przyjechałaś?
Hildegarda: Z piekła.
Misaki Oga: Polski? Całkiem nieźle mówisz po japońsku jak na obcokrajowca.

– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Oga Tatsumi: Czemu, do chuja wafla, to muszę być ja? Przecież jest tylu innych ludzi.
Alaindelon (Bathim de Emuna Alaindelon): Och, to bez znaczenia. Już wam tłumaczyłem, panicz jest władcą demonów i interesują go jedynie osoby obdarzone wielką siłą.
Oga Tatsumi: To by się zgadzało.
Furuichi Takayuki: Chyba połechtał go po ego.
Alaindelon (Bathim de Emuna Alaindelon): Idealną osobą byłby ktoś całkowicie wyrachowany, bezlitosny i bestialski, który ma za nic innych ludzi. Im ktoś jest silniejszy i im podlejszy ma charakter, tym bardziej panicz go polubi.
Oga Tatsumi: Moment! To znaczy, że jeśli znajdę kogoś równie zajebistego jak ja, to dzieciak się ode mnie odczepi! Wolność i swoboda!

– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Oga Tatsumi: Im bardziej masz przejebane, tym bardziej nie powinieneś płakać. A wiesz czemu? Płacząc, zmywasz z siebie całe cierpienie, ale chłopy na schwał zamieniają je w swoją siłę. Właśnie dlatego powinieneś nauczyć się nad sobą panować. Kiedy chce ci się płakać, wybuchnij śmiechem. Tak robią prawdziwi mężczyźni, łapiesz?
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Oga Tatsumi: Przecież ci mówię, że wcięło jego mleko w proszku dla ważnych duposistości!
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Sannomiya: A razem nazywamy się Płaszczkami!
Furuichi Takayuki: Płaszczycie się przed innymi?!
Sannomiya: Dokładnie! Płaszczymy się przed innymi! Nie, kretynie!

– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Acid Suzuki: Przepraszam!
Himekawa Tatsuya: Z takimi tekstami to do starej możesz! Cholerna kupa gówna!

– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Oga Tatsumi: Halo?
Shimokawa: Oga!
Oga Tatsumi: MORDA W KUBEŁ, ROZMAWIAM! Już jestem, czego tam?
Himekawa Tatsuya: Dobry, czy to Oguś?
Oga Tatsumi: A ty coś za jeden?

– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Furuichi Takayuki: Oga, ty skurwysynie, będę cię nawiedzać do końca twych dni!
Oga Tatsumi: Kogo, do cholery, nazywasz skurwysynem?! Przegięliście. Jak mogliście tak łatwo dać się porwać?! Pierdolnięcie Ogi! Bum! Trach! Jeb!
Furuichi Takayuki: Nie miałeś czasem zaprzestać walki?
Oga Tatsumi: To nie jest zwykła walka, a egzekucja!

– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Himekawa Tatsuya: Ile chcesz za pracę dla mnie? Myślę, że to nie zły układ. Dostaniesz tyle, ile będziesz chciał. Razem bez problemu zapanujemy nad całą Ishiyamą.
Oga Tatsumi: Lepiej zacznij od tego, kim ty w ogóle jesteś.
Nie rżnij głupa!
~ To niemożliwe, żebyś chodził do Ishiyamy i nie słyszał o panu Himekawie!
~ Przecież on jest jednym z TKKH!
~ TK.. Och!
Oga Tatsumi: Nie znaju.

– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Oga Tatsumi: Cholercia, znowu to zrobiłem.
Furuichi Takayuki: Ta, sorry.
Oga Tatsumi: Nie przepraszaj, bo wtedy moje kwestie nie będą już takie zajebiste!
Furuichi Takayuki: Przepraszam.
Oga Tatsumi: Co ja ci powiedziałem?! Zapierdolę cię, kurwa! ..Co to, do chuja wafla, jest?!
Furuichi Takayuki: Dopiero to zauważyłeś?
Oga Tatsumi: Z-Z-Za co?! To przez to, że dałeś się porwać jak jakaś pierwsza lepsza ciota!
Furuichi Takayuki: Przestań, to boli, debilu!

– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Oga Tatsumi: Ach..Oj!
Kunieda Aoi: A.. oi..? Aoi?! Kto ci pozwolił mówić mi po imieniu?! Głupek, głupek, głupek, cholerny matoł!

– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Kanzaki Hajime: Zróbcie mi szybko z mamcią brata!
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Furuichi Takayuki: Mam już po dziurki w nosie molestowania tego wielkiego yeti.
Oga Tatsumi: Wychowanie seksualne, co?
Furuichi Takayuki: Molestowanie seksualne.
Oga Tatsumi: To źle, że ktoś cię aż tak kocha?
Furuichi Takayuki: Jeszcze jak! Przecież to demon! Ba, a przede wszystkim facet!

– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Furuichi Takayuki: A to znaczy, że ją też zobaczę w stroju kąpielowym! Strój kąpielowy ze świata demonów. Pewnie jest wstanie zawstydzić nawet najbardziej lubieżne ludzkie ubranie! Ciekawe jak wygląda. Muszelki? Kokosy? Nie, nie, nie. Skoro jest z piekła, to nie ma szans, żeby był aż tak pospolity! Na pewno jest tak seksowny, że aż gały wylecą mi z orbit!
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Furuichi Takayuki: Co ja ci takiego zrobiłem?
Oga Tatsumi: O co ci chodzi? Przecież w wakacje wypada iść na basen, nie?
Furuichi Takayuki: Ta, tu masz rację, ale ja już byłem na basenie i to w drogim kurorcie. Więc pytam się ciebie, czemu, do cholery, muszę się męczyć w tej cholernej puszce sardynek?
Oga Tatsumi: Czemu? Bo to cię wkurza.
Furuichi Takayuki: I mówisz mi to prosto w oczy? Tobie serio się to podoba, nie?
Oga Tatsumi: No więc wiesz.. Skoro mogę widzieć twoją zniechęconą twarz, to jest okejka.

– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Furuichi Takayuki: Żeby cię stado moherów napadło.
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Hildegarda: Powinieneś podziękować wielkiemu władcy demonów, że ci to przysłał. Pospólstwo nigdy nie miałoby okazji zobaczyć czegoś takiego. Najlepiej podziękuj, klękając przed tym.
Oga Tatsumi: Zamknij się i migiem to odeślij! Najlepiej wezwij Alaindelona i wepchnij mu to w zadek!
Hildegarda: I co ja mam zrobić z takim zdziczałym kundlem jak ty?
Oga Tatsumi: Odsyłaj mi to, a to już!

– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Hildegarda: Kiedy rozedrze się papier, całe opakowanie znika. Ekologia przede wszystkim.
Oga Tatsumi: Więc po kiego to było takie wielkie pudło?!

– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Oga Tatsumi: Hilda, wiesz, prędzej mi kaktus na czole wyrośnie, niż to przyjmę, więc możesz już byś to tak łaskawie odesłała
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Oga Tatsumi: C-Co to ma być?
Hildegarda: T-To.. kot! Co za słodki kiciuś. Brawo, paniczu! Tak wspaniale rysujesz!
Oga Tatsumi: Nie kłam! Niby z której strony to ma być kot?!
Hildegarda: To kot, prawda, paniczu? Panicz mówi, że to kot, więc to jest kot!
Oga Tatsumi: Jarzę, jarzę, naprawdę słodki koteczek.

– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Kanzaki Hajime: Czemu śpię na ziemi?
Himekawa Tatsuya: A czemu, do diabła, śpisz obok mnie?

– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
~ Ostatnio sprowadził jakieś badyle z polski i pozwolił im szaleć! To było okropne! Do dziś mnie ciarki przechodzą jak słyszę słowa wilec i Polska w jednym zdaniu!
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Oga Tatsumi: Gorąco. W mordę, ale praży. Czemu tu jest tak kurewsko gorąco? Nawet klima chuja daje. Trzydzieści osiem stopni?! Bez jaj. Czy to wina tego całego globalnego ocieplenia? Jak tak dalej pójdzie, to Beel nawet nie będzie musiał kiwnąć palcem, żeby zniszczyć świat.
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Oga Tatsumi: Jak tak dalej pójdzie, to z miasta zostaną jedynie popioły.
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Oga Tatsumi: Zresztą przecież nie jestem już jego ojcem.
Hildegarda: Głupcze! A któż inny, poza twoją żałosną istotą, jest nim według ciebie?

– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Oga Tatsumi: Moment, zaraz, zaraz.. To dziecko jest niby sławnym lekarzem? Sądząc po wzroście, to jakaś czwarta klasa, nie? Chwila, to też demon, czy tylko zabrałaś ze sobą jakieś dziecko na wycieczkę?
Lamia: Co za bezczelność! Już rozumiem, więc to jest ten bezużyteczny Oga, o którym tyle słyszałam.
Oga Tatsumi: […] Za co to było, cholerna smarkulo?!
Lamia: I co to za smród ubóstwa. Nic tylko współczuć pani Hildzie, że musi przebywać w twoim towarzystwie. W dodatku naprawdę śmierdzisz!
Hildegarda: Lamia, śmierdzi, bo wpadł niedawno do rzeki.
Oga Tatsumi: Tylko w tym ją poprawiłaś?! Ty cholerna smarkulo, chodź no tu!
Lamia: W dodatku władca demonów to władca demonów,-
Oga Tatsumi: Ty mała…
Lamia: Więc niby jak człowiek mógłby zostać jego ojcem? Za wolny jesteś! A skoro o tym mowa, to jako lekarz nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, co jest nie tak z twoją głową!
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Oga Tatsumi: Więc ten głupi glut jednak jest lekarzem, co? Kurde, powinien się jakoś stosownie ubrać lub chociaż od razu o tym powiedzieć! Zresztą, co to niby za wygląd? Jak z jakiegoś starego RPG’a. Tylko wziąć miecz i zatłuc!
Furcas Rachmaninoff: Sam się zatłucz!
Oga Tatsumi: W dodatku czyta mi w myślach.
Furcas Rachmaninoff: Nieprawda! Zacznijmy od najważniejszego. Wiedz, że jestem zajebisty.
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Furuichi Takayuki: Słuchaj, przyjacielu. Znalazłeś się w bardzo nieciekawej sytuacji. Jeśli by to porównać do pierdnięcia, to byłby taki cichy, ale strasznie śmierdzący bąk.
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Himekawa Tatsuya: I dlatego cię sprowadziliśmy. Pozwolimy ci się do nas przyłączyć, chociaż nam się to nie podoba.
Kanzaki Hajime: I razem pokonamy Toujou.
Oga Tatsumi: Słucham?
Himekawa Tatsuya: Głupi, czy tylko głuchy?!
Kanzaki Hajime: Kazaliśmy ci nam pomóc! A teraz w podskokach!
Oga Tatsumi: Hę?
Kanzaki Hajime: Słuchaj i nie zrozum nas źle. Chcemy ci zrobić z dupy jesień średniowiecza, ale Toujou ma teraz pierwszeństwo!
Himekawa Tatsuya: Racja, musimy się go jak najszybciej pozbyć. Dlatego, ten jeden raz, połączmy siły!
Oga Tatsumi: Eee, dzięki, ale sam sobie z nim poradzę.
Kanzaki Hajime: Słuchaj i nie zrozum nas źle. Chcemy ci zrobić z dupy jesień średniowiecza, ale Toujou ma teraz pierwszeństwo!
Himekawa Tatsuya: Racja, musimy się go jak najszybciej pozbyć. Dlatego, ten jeden raz, połączmy siły!
Oga Tatsumi: Zacięliście się?!
Shiroyama Takeshi: Wybacz, oni po prostu tak proszą cię o pomoc.
Oga Tatsumi: Co takiego? Chyba jaja se robicie. Na kolanach powinni mnie błagać. A może by tak wycisnąć z nich, gdzie jest Toujou? Mniejsza o to, dziś problemem jest Toujou. No dobra, jak chcecie, możecie ze mną iść.
Kanzaki Hajime: Chyba nie mamy wyboru.
Himekawa Tatsuya: Tylko ten jeden raz, jasne?
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Toujou Hidetora: Tatsumi Ogo, wiele o tobie słyszałem. To ty jesteś ojcem tego szkraba, co? To by wyjaśniało twoje zachowanie, podczas naszego ostatniego spotkania. Czemu mi tego nie powiedziałeś? Chcę walczyć z tobą na poważnie, więc zabieraj go. […] Tylko nie wciskaj mi kitu typu: „martwiłem się o syna, więc nie szedłem na całego”. Chociaż może wtedy gdybyś musiał o niego walczyć, to byłbyś jeszcze silniejszy?
Oga Tatsumi: Żadne z tych. Walczę tylko dla siebie. I to nie jest mój smarkacz. Przyczepił się do mnie dokładnie tak jak do ciebie. To wszystko. A to, czy wróci ze mną, czy może zostanie z tobą zależy tylko i wyłącznie od niego.
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Kaoru Jinno: Ludzi na szczycie, którzy są słabi nazywa się figurantami. Tak to już jest na tym świecie. Wasz upór niczego nie zmieni.
Shoji Aizawa: Racja, tak naprawdę to dla was szansa. Pomyślcie, teraz nikt nie będzie chciał z wami walczyć.
Kaoru Jinno: Powinniście dziękować Odze, że pokazał światu, jacy naprawdę jesteście słabi.
Shiroyama Takeshi: Ty skurwysynu!
Kanzaki Hajime: Shiroyama! To wy niczego nie rozumiecie.
Himekawa Tatsuya: Racja.
Kanzaki Hajime i Himekawa Tatsuya: To dzięki naszemu uporowi zaszliśmy tak daleko!
Kanzaki Hajime: Mając jakiś cel, człowiek staje się silniejszy.
Himekawa Tatsuya: Chociaż jakieś silne plecy w rodzinie nie zaszkodzą.
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Toujou Hidetora: Wychowałem się w mieście przypominającym wysypisko, otoczony przez ludzkie śmieci.
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Zenjuro Saotome: Naprawdę silnym stajesz się nie wtedy, kiedy pokonasz setki przeciwników, ale wtedy, kiedy czegoś chronisz. Cały czas powtarzasz, że chcesz być silny, tak jak ja. Ale musisz pamiętać, że nieważne, ile walk byś nie wygrał, to bez tego nigdy nie odniesiesz prawdziwego zwycięstwa. Ani jednego.
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Kanzaki Hajime: A tak nie wiele brakowało, żebyśmy wygrali. Co to był za wybuch?
Shoji Aizawa: Prawie wygraliście? Coś ci się przyśniło?
Kaoru Jinno: Nie złość się, ludzie mają prawo fantazjować.
Kazanki Hajime: Co żeś powiedział?!
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Oga Tatsumi: Żadne „au”, do chuja! I czemu robisz pozę: „Ty cholerny świerszczu, następnym razem zrobię ci z dupy plac budowy pod A2”?!
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Hildegarda: Nie wrzeszcz tak, bo wyglądasz na jeszcze żałośniejszego niż jesteś, a poza tym ranisz mi uszy.
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Furcas Rachmaninoff: Mam teraz pod gabinetem kolejkę większą niż dług publiczny polski!
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Furuichi Takayuki: Piekło, co? Ciekawe jak tam jest.
Oga Tatsumi: A co mnie to? Pewnie jest tam tak ponuro, że nawet nieuleczeni optymiści się tną.
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Lamia: Co wyżscie najlepszego narobili?
Oga Tatsumi: Pierwszy nas zaatakował.
Lamia: Przecież tylko się z wami witał! Yople to najbardziej przyjacielscy obcy w tej części świata demonów!
Oga Tatsumi: Niby skąd miałem to wiedzieć? Zaraz, to w końcu obcy czy demony?
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Alaindelon (Bathimde Emuna Alaindelon): Wygląda na to, że przez zbyt wielką liczbę pasażerów punkt docelowy przeniesienia się zmienił. O mnie nie musicie się martwić. Takie rany szybko się zagoją. Widzicie, już mnie mniej boli.
Furuichi Takayuki: Nie zasypiaj! Pomyśl, co z nami będzie jeśli umrzesz?
Oga Tatsumi: Włacha! Jeśli umrzesz, to cię zatłukę na śmierć!
Alaindelon (Bathimde Emuna Alaindelon): Przecież nie umrę, od czegoś takiego. W końcu niedługo są urodziny mojej córki, a obiecałem, że kupię jej nową sukienkę.
Furuichi Takayuki: Przecież to nic innego jak ostatnie słowa!
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Oga Tatsumi: Zapomniałeś, co powiedziałem?! Otwieraj oczy, albo w pysk! To nie jest odpowiedni czas na umieranie! Kazałem ci otworzyć oczy, do cholery!
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Oga Tatsumi: No bez jaj! Jakby z Parku Jurajskiego się urwał!
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Lamia: Bezmózgie trio odnalazło się po latach. I czemu wszystkie miały wąsy, nawet kałamarnica panicza?
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Furuichi Takayuki: Bez strachu, będzie dobrze!
Oga Tatsumi: Dobrym to ty zaraz będziesz naleśnikiem, matole!
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Oga Tatsumi: Widzisz, im gorsza sytuacja, tym mężczyzna głośniej śmieje się jej w twarz!
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Oga Tatsumi: Naprzód, Beelzillo!
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Lamia: Paniczu!
Oga Tatsumi: Przestań płakać.
Lamia: Ale..-
Oga Tatsumi: Ale z ciebie smarkula. Aż tak się przejmujesz naszym wyjazdem?
Lamia: A kogo ty obchodzisz?! Nie chcę jedynie rozstawać się z paniczem! Słowem przecież o tobie nawet nie wspomniałam, gburze!
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Takumi Sadohara: Dobra, gówniarzeria, teraz siedzieć cicho na dupskach.
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Kazuya Yamamura: Ale.. Ale szefie, od dawna podziwiam twoją niezrównaną siłę! Jesteś żywą legendą jak Chuck Norris! Jesteś najsilniejszym pierwszoklasistą w historii i od razu po rozpoczęciu szkoły podbiłeś niesławne Liceum Ishiyama, dlatego zawsze chciałem być taki jak ty, szefie! Dlatego z szacunku do ciebie dalej zamierzam nazywać cię szefem, szefie! Nie, dlatego, błagam o zaszczyt zostania twoim sługą!
Oga Tatsumi: I jak ci tu odmówić.
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Furuichi Takayuki: Koniec końcom przytaszczyłeś go ze sobą. Powiem ci prosto z mostu. Ocipiałeś do reszty?
Oga Tatsumi: Ja nie ciota, ja szef!

Furuichi Takayuki: Większość szefów to debile!
Oga Tatsumi: Te słowa nie brzmieć razem dobrze!
Furuichi Takayuki: Zrozumiałbym, gdyby to był Kanzaki lub Himekawa, ale on?
Kazuya Yamamura: Jesteś Furuichi, prawda?
Furuichi Takayuki: T-Tak, a co?
Kazuya Yamamura: Plotki mówiły prawdę!
Furuichi Takayuki: Plotki?
Kazuya Yamamura: Że jest pan najwierniejszym przyjacielem szefa i jedynym, który ośmiela się mu pyskować! Furuichi Wielki! Mówiły też, ze jesteś przystojny i inteligentny! Jesteś w dechę!
Furuichi Takayuki: Super gościu!
Oga Tatsumi: No nie?
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Oga Tatsumi: Beel! Wyprostuj się! Szybko, wyprostuj się!
Furuichi Takayuki: Po prostu ma wstać, nie?
Oga Tatsumi: Uważaj na jego pracę nóg, poczekaj na okazję i mu oddaj.
Furuichi Takayuki: Każ mu po prostu wstać! Robisz to celowo?
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Oga Tatsumi: Góra mułu, ni grama rozumu!
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Kanzaki Hajime: Śmierć przyszła po was.
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Miki Hisaya: A właśnie, nasi goście z Ishiyamy, po lekcjach przyjdźcie na dach szkoły. My, Święci Rycerze, będziemy tam na was czekać. Oga, ty też masz przyjść, dobrze?
Oga Tatsumi: Dziwne, zachowujesz się jakbyś mnie znał, a ja ciebie w ogóle nie kojarzę.
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Aoi Kunieda: Nie walczmy między sobą!
Himekawa Tatsuya: To brzmi jakbyśmy byli przyjaciółmi. Niby kiedy nimi zostaliśmy?
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Go Hiromichi: Samemu chcesz pokonać naszą szóstkę?
Oga Tatsumi: Jest was tylko czterech, więc lepiej naucz się liczyć, kretynie.
Natsume Shintaro: Ale dzięki temu będziemy mieli równe szanse, nie? Który posłał Kanzakiego i Shirusia do szpitala?
Himekawa Tatsuya: To nie tak, że mnie to coś interesuje, ale należy się wam za lekceważenie Ishiyamy.
Aoi Kunieda: Ja tylko przyszłam ich powstrzymać.
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Kanzaki Hajime: Ty.
Himekawa Tatsuya: Czego?
Kanzaki Hajime: Gdzie my jesteśmy? I czemu do kurwy nędzy, jesteśmy związani?! Siedziałem sobie w domu i spokojnie zajadałem kolację! Więc?
Himekawa Tatsuya: A skąd mam wiedzieć? Ja oglądałem telewizję, i potem pojawił się taki wielki typ i zanim się obejrzałem, już tutaj byłem.
Kanzaki Hajime: Też go widziałeś? Miał wąsy?
Himekawa Tatsuya: Ta, w dodatku chyba się rozpołowił.
Natsume Shintaro: Wygląda na to, że nas porwano.
Kanzaki Hajime: Natsume!
Himekawa Tatsuya: Gdzie twoje ubranie?
Natsume Shintaro: Kąpałem się, jak mnie dorwał, więc zdążyłem tylko chwycić za ręcznik. Mówił też coś o poważnej sprawie. Ale mi zimno.
Furuichi Takayuki: I tak mieliście szczęście! Mnie dorwał, jak siedziałem na kiblu. Cała moja godność poszła w diabły. Proszę, nie filmujcie mnie od pasa w dół.
Kanzaki Hajime: Furuichi.
Furuichi Takayuki: Toujou też tu jest. Chociaż śpi sobie smacznie.
Kanzaki Hajime: Niby wielki boss, a śpi w piżamie w kotki.
Himekawa Tatsuya: Więc są tu wszyscy, którzy mają być wyrzuceni z budy.
Kanzaki Hajime: Zatem gdzie jest Oga?
Furuichi Takayuki: Jeśli o niego biega, to leży tam.
Kanzaki Hajime: A jemu co?
– – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – - – — – - – - – - -
Himekawa Tatsuya i Natsume Shintaro: To ten typ, co mnie porwał!
Furuichi Takayuki: Czemu zostawiasz nam tak wiadomość?!
Himekawa Tatsuya: Myślisz, że cię nie znajdziemy?
Natsume Shintaro: W dodatku ta twoja maskotka jest podejrzana jak cholera!
Furuichi Takayuki: No i to nie jest nawet HD!
Himekawa Tatsuya: Jak chcesz coś powiedzieć, to zrób to osobiście!
Natsume Shintaro: Żarty sobie stroisz?!
Hildegarda: Pan Siatkówka chce upowszechnić siatkówkę na całym świecie i…-
Natsume Shintaro: Mamy gdzieś tą historię! Zaraz zamarznę, więc przejdźcie w końcu do rzeczy!
Alaindelon (Bathimde Emuna Alaindelon): Używasz lewej ręki jedynie do przytrzymania piłki.
Furuichi Takayuki: To koszykówka!
Himekawa Tatsuya: Jeśli to jakiś żart, to cię znajdę i zajebię!